Express-owa szukalnia

środa, 10 grudnia 2014

Amerykańskie uderzenie - Mix



Na ostatni dzień rockowego, amerykańskiego brzmienia prezentuję mieszankę rockowych zespołów, których słuchałam (może nie w tak dużym stopniu jak 6-tkę prezentowaną wcześniej), i które również mi się podobały w swoim brzmieniu a niektóre utwory były dla mnie bardzo ważne.

Na początek Faith No More, w playliście znane utwory, ale bardzo przeze mnie lubiane, choć polecam tak naprawdę całe albumy Angel Dust, The Real Thing czy King for a Day... Fool for a Lifetime. Otrzymałam je kiedyś od mojego kumpla Piotrka, zaskoczyło mnie bardzo pozytywie brzmienie tego zespołu i Faith no More grał długo w moich odtwarzaczach kaset. Jeśli macie czas, zachęcam do przesłuchania i odświeżenia sobie tych albumów.

Drugi i trzeci dzisiejszy, muzyczny bohater to Pearl Jam i Soundgarden. Znowu tchnienie spod znaku grunge. Te dwa zespoły obok Nirvany to czołówka światowego brzmienia grunge i tzw. "Wielkiej Czwórki" z Seattle, czyli kolebki tego rodzaju muzyki, tam się to wszystko zaczęło. Kultowy już album "Ten" produkcji Pearl Jam, pozycja obowiązkowa dla każdego rockowego słuchacza obok "Nevermind" Nirvany. Grunge i zespoły, grające tę muzę jak wiadomo narobiły niezłego zamieszania w muzyce w latach 90-tych (jak The Beatles kilka dekad wcześniej) i dzięki temu z całą pewnością zostaną zapamiętani po wieki. Muzyka, którą prezentują - sama delicja.

Na koniec muzycznej prezentacji dzisiejszego dnia wariaci z Off Spring. Przeskakujemy do gatunku spod znaku punk rock, skate punk. Ulubiony gatunek subkultury Skaterów, czyli ludzi z deskorolkami. Powstanie różnych, nowych subkultur to również dziedzictwo lat 90-tych.

Siedem prezentacji zespołów rockowych z USA. Lata 90-te, moja młodość, czas buntu, przez który przechodziłam właśnie z nimi na uszach. Może dlatego, że w tamtym czasie dużo słuchałam rockowych dźwięków to dojrzewanie przebiegło mniej dramatycznie i buntowniczo. Na pewno ta muzyka ukształtowała mój kręgosłup muzyczny i to, w jakim kierunku ewoluowała moja dalsza droga muzyczna.

Dzięki tym siedmiu sentymentalnym zestawieniom wróciłam do czasów młodzieżowych, nastoletnich, mam nadzieję, że czytelnicy również. Wróciło wiele wspomnień nie tylko muzycznych, ale osobistych. Wspomnienie ludzi, których wtedy spotkałam na swojej drodze (a miałam szczęście do dobrych przyjaciół, z dobrym smakiem i zmysłem muzycznym), wspomnienie pożyczania kaset z muzyką, szukania nowych ścieżek muzycznych.
Z wieloma z nich się już nie widuję, nasze drogi się rozeszły, ale dzięki wspomnieniom muzycznym wrócili do mnie jak bumerang. Muzyka jednak jest MAGIĄ.

Mój ulubiony cykl Amerykańskie uderzenie, zapraszam do słuchania.

10 grudnia - Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz