Subiektywny pamiętnik muzyczny, express yourself został przeniesiony na makelifefriendlier.blogspot.com. Zapraszam.
Express-owa szukalnia
piątek, 27 lutego 2015
Muzyka filmowa - soundtrack IV Urodzeni mordercy
Czwartą propozycją na udany soundtrack jest muzyka z filmu "Urodzeni mordercy". Film z 1994 roku w reżyserii Oliviera Stone'a z niezapomnianymi rolami Juliette Lewis i Woody'ego Harrelson'a.
Film i jego fabuła również niezapomniana, poniżej recenzja, dla tych którzy nie oglądali, aby zachęcić do obejrzenia, przeczytajcie polecam:
recenzja reCoil, filmweb, 23.08.2007r.
"Ameryka kocha morderców.
W szczególności tych seryjnych. Są wpisani w amerykańską popkulturę tak samo jak gwiazdy rocka. Charles Manson, Charles Starkweather czy Ted Bundy - te nazwiska wzbudzają w ludziach takie samo zainteresowanie co przerażenie. O tych ludziach powstała niejedna książka, niejeden dokument.
Oliver Stone ("JFK", "Pluton") kocha Amerykę. Dlatego tworzy filmy poruszające problemy trapiące ten kraj, jak i jego społeczeństwo. Dzięki temu reżyser ten nazywany jest często sumieniem Ameryki. Również dzięki temu, ma w swoim dorobku kilka dzieł uznanych za wybitne.
Quentin Tarantino ("Pulp Fiction", "Wściekłe psy") kocha popkulturę. Chłonie wszystko, co pojawia się w kinie czy telewizji, przetwarza na swój sposób i wypluwa dzieła świeże i oryginalne, mimo iż korzysta z tego, co już widzieliśmy wielokrotnie.
Te trzy czynniki złożyły się na powstanie kontrowersyjnego obrazu, jakim są "Urodzeni mordercy". Film wyreżyserowany przez Olivera Stone'a w oparciu o (zmieniony) scenariusz Tarantino opowiada historię pewnej pary. Pary dość nietypowej, można dodać. Mallory (Juliette Lewis) i Mickey Knox (Woody Harrelson). On - zbiegły więzień, recydywista, o nieznanej przeszłości. Ona - wykorzystywana przez ojca, przepełniona nienawiścią dziewczyna. Oni - najbardziej poszukiwana para Ameryki. Bezwzględni mordercy, przemierzający kraj Drogą Międzystanową 666, zabijający spotkane po drodze osoby. Mordują nie dla zysku czy z zemsty, tylko dla samej frajdy. Ich czyny sprawiają, że stają się celem policji, postrachem zwykłych ludzi oraz idolami całego pokolenia! Młodzi ludzie zafascynowani wizerunkiem morderczej pary wykreowanym przez program Wayne'a Gale'a (Robert Downey Jr.) "Amerykańscy Maniacy" kibicują Mickeyemu i Mallory, czyniąc z nich ikony popkultury. Jednak w pościg za parą rusza równie psychopatyczny detektyw Jack Scagnetti - w tej roli Tom Sizemore. Ich starcie, a także jego konsekwencje prowadzą do rozpętania istnego piekła na Ziemi.
Jednak nie jest to tylko opowieść o pościgu policji za dwójką przestępców. Jest to także, a może przede wszystkim, spojrzenie na rolę, jaką odgrywają media we współczesnym społeczeństwie amerykańskim. O tanich sensacjach i obsesjach, o kulcie. O tym, jak papka serwowana przez telewizję ogłupia widzów, których sami reporterzy mają za stado tępych krów, wpatrzonych bezmyślnie w rozświetlone ekrany.
Wizualnie perfekcyjny, mieszający style i konwencje, kontrowersyjny, anarchistyczny i brutalny. Te określenia pasują do "Urodzenych morderców" jak ulał. Projekcja starych filmów jako tła, łączenie scen kolorowych i czarno-białych, kreskówkowe wstawki czy wreszcie scena z życia młodej Mallory. Przedstawienie chorych relacji w rodzinie i seksualnych nadużyć ojca w konwencji sitcomu - to wszystko tworzy specyficzny klimat. Tak samo jak brutalne sceny, których tu niemało. A wszystko okraszone czarnym humorem i ciężką, psychodeliczną atmosferą.
Fabuła wiąże wiele elementów amerykańskiej kultury i jej symboliki. Mamy tu wszystko - wyjętych spod prawa, bezwzględnych, lecz jednocześnie romantycznych przestępców, gliniarzy, Indian, przemierzanie pustyni w kabriolecie, pościgi, grzechotniki, broń, więzienia, wścibską, wszechobecną telewizję - esencja stereotypowej, znanej z filmów Ameryki.
Przez długi czas po napisach końcowych człowiek czuje się skołowany. Film wzbudza w widzu mieszane uczucia, fascynację, odrazę. Skłania do przemyśleń. Wiele osób może uznać "Urodzenych morderców" za bezsensowne epatowanie przemocą i gloryfikowanie zwyrodnialców (o ironio, przecież właśnie tego satyrą jest ten film). Inni dostrzegą w nim przesłanie czy celne spostrzeżenia. Na pewno nikt nie pozostanie obojętny.
Kino zdecydowanie ciężkie. Ale także kino największego kalibru."
Podobnie jak ciężka, pokręcona, mieszana w odbiorze jest fabuła, ścieżka dźwiękowa do tego filmu jest również niezwykła i nie pozostaje w tle.
Znajdziemy na niej artystów z takich gatunków jak m.in.: country (Patsy Cline), alternatywa (Nine Inch Nails), punk rock (Patti Smith), grunge (L7), gangsta rap (Dr. Dre), nowa fala (peter Gabriel) czy folk rock (Bob Dylan, Leonard Cohen). Dla każdego coś dobrego.
Jednak ci wszyscy artyści oraz specjalnie wyselekcjonowane utwory pod temat filmu, zebrani razem, jeden obok drugiego, tworzą taki klimat, że nawet dla osoby, która nie widziała filmu a ma do czynienia z tą ścieżką dźwiękowa zda sobie sprawę, że ta składanka musiała dotyczyć i wiązać się z czymś niezwykłym.
Album do tego filmu został okrzyknięty najlepszym albumem składankowym 1994 roku, oraz został jednym z najlepszych albumów lat 90-tych. Myślę, że naprawdę zasłużenie, co Wy na to??
Muzyka na tym albumie jest drapieżna, zadziorna, mroczna, hipnotyzująca, żeby po chwili zmienić klimat na pogodniejszy, nadąża za akcją filmu i nadaje jej tempo oraz zachęca do rozmyślań. Myślę, że ten film zapada w pamięć głównie ze względu na muzykę w nim zawartą.
Artyści, których utwory są zamieszczone na składance do "Urodzonych Morderców" to dzisiaj już IKONY muzyki: Bob Dylan, Leonard Cohen, Dr. Dre, Nine Inch Nails, Patti Smith, Peter Gabriel, kto lubi słuchać tych muzyków (bo znają ich wszyscy) wie, że potrafią stworzyć niesamowite numery, naładowane bombami emocjonalnymi i to czuć na albumie do tego filmu.
Posłuchajcie tylko numeru "History repeats itself" A.O.S. jestem w nim zakochana do dzisiaj a minęło już 20 lat.
Zapalcie świeczkę, przyciemnijcie okna i rozmarzcie się słuchając tej playlisty, jest niesamowita, ukłony dla gostka, który składał te numery w jeden soundtrack.
27 luty - Dzień niedźwiedzia polarnego - Natural Born Killer
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz