Subiektywny pamiętnik muzyczny, express yourself został przeniesiony na makelifefriendlier.blogspot.com. Zapraszam.
Express-owa szukalnia
czwartek, 4 grudnia 2014
Amerykańskie uderzenie - The Smashing Pumpkins
Były już amerykańskie papryczki, czas na amerykańskie Dynie. Kolejna odsłona amerykańskiego tupnięcia to The Smashing Pumpkins z liderem i frontmanem zespołu Billy'm Corgan'em.
Wyrzekając się tkwiących w muzyce punkowej korzeni, charakterystycznych dla wielu innych ówczesnych zespołów grających rock alternatywny, "Dynie" posiadły własne, odmienne brzmienie, wyróżniające się wielowarstwowością instrumentów gitarowych, zawierające również elementy m.in. rocka psychodelicznego, gotyckiego i progresywnego, a także heavy metalu, dream popu, shoegazera, a w późniejszych nagraniach także muzyki elektronicznej. Frontman, Billy Corgan, jest autorem większości piosenek zespołu, zaś jego ambicje muzyczne oraz ponure i często enigmatyczne teksty ukształtowały opinię o dziełach grupy jako "dręczących, bolesnych relacjach z krainy koszmarów Billy'ego Corgana" (źródło wikipedia, polecam obszerny artykuł na temat zespołu).
Dla mnie "Dynie" to przede wszystkim piękne ballady rockowe (To forgive, Disarm), smyczki (Tonight, Tonight), nieco łagodniejszy charakter (1979). Bardzo dobrze czuć ten klimat, klimat Corgana i Dyń na płycie Hole pt. Celebrity Skin, Billy odpowiadał wtedy za produkcję albumu tej grupy. Ciekawostką jest również to, że Billy i Courtney Love z Hole mieli romans, zanim ta jeszcze spotkała Kurta Cobaina i za niego wyszła. Później jeszcze kilkakrotnie się ich drogi przecinały i łączy ich przyjaźń.
Powiem szczerze, głos Bille'go mnie nie zachwyca, nie czuć powera, jest raczej schowany i się nie przebija, trochę skrzypiący i brzmi lekko dziecinnie (może dlatego lepiej wybrzmiewa w spokojnych balladach). Zespół z pewnością broni się muzyką, która wg mnie gra pierwsze skrzypce w tym bandzie. Nie można Billiemu za to odmówić wrażliwości, której wyraz daje w twórczości.
W latach 90-tych gdy rządził rock na amerykańskim rynku (Nirvana, Hole, Pearl Jam, Soundgarden) z pewnością Dyniom łatwiej było się przebić do pierwszej ligi. Wrzucili ich do jednego worka z grungem, chociaż dla mnie oni są po prostu rockiem alternatywnym, dużo łagodniejsi i tacy bardziej poprawni.
Billy to już ikona rocka na świecie z bardzo rozbudowanym życiorysem muzycznym, kilka zespołów, wiele płyt i utworów, mógłby nimi obdarzyć kilka innych zespołów. Zawsze tworzy, kiedy jest mu źle i łapie nastrój depresyjny, do którego sam przyznaje ma skłonności.
Dzisiaj rządzą Dynie.
4.12 Dzień Górnika - Barbórka
Wszystkim górnikom i innym ciężko pracującym oraz Basiom Sto Lat.
Pamiętajcie, że niedługo Mikołaj, jeśli jeszcze nie macie prezentu i nadal go szukacie zaglądnijcie do Zebry, może tam Wam coś przypadnie do gustu.
www.zebrazabawki.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz