Szósty odcinek serialu pt. "Zaskakujące i odkrywcze" nosi tytuł: Haim.
Na zespół Haim trafiłam w bardzo pokrętny sposób. Pewnej pięknej niedzieli oglądałam w telewizji powtórkę koncertu z Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie i na scenie grały trzy dziewczyny. Muzyka żydowska, ale przerobiona na styl lekko klubowy, elektroniczny i trochę dance, ale osadzona w folkowym brzmieniu. Spodobały mi się bardzo te dźwięki i zaczęłam szperać i szukać w necie czegokolwiek o tajemniczym zespole z festiwalu. Natrafiłam na informacje, że jest to zespół A-Wa tworzony przez trzy siostry Tair, Liron i Tagel Haim.
http://www.a-wamusic.com/ - oficjalna strona zespołu.
Krótka notka o dziewczynach: "A-WA to zespół stworzony przez trzy siostry o absolutnie magicznych i elektryzujących głosach: Tair, Liron i Tagel Haim. Są jednym z najgorętszych i najoryginalniejszych zjawisk na izraelskiej scenie muzycznej. Siostry i ich zespół łączą tradycyjne jemenickie brzmienie i klimat pustyni z elektroniką i transowymi, współczesnymi dźwiękami. Repertuar A-WA to piosenki w arabsko-jemenickim dialekcie, po raz pierwszy nagrane w latach 60. przez Shlomo Moga’a. Producentem debiutanckiego albumu A-WA, który ukaże się w tym roku, jest Tomer Yosef z Balkan Beat Box." (źródło http://jewishfestival.pl/a-wa--izrael-,876,event-program,pl.html).
Jeśli będą występować na kolejnym festiwalu, to specjalnie dla nich się wybiorę :-)
I oczywiście próbka ich twórczości, którą znalazłam na youtubie, tylko jest jej znacznie, znacznie mniej, większość w wersji koncertowej i przez to jakość jest słabsza. Mimo wszystko posłuchajcie, warto.
Zaczęłam przeszukiwać internet jeszcze bardziej, żeby dowiedzieć się więcej o tajemniczym zespole A-Wa i żeby jeszcze raz posłuchać ich muzyki, szukałam wszelkich informacji na temat sióstr Haim, lecz zaczęły mi wyskakiwać informacje o innych trzech siostrach Haim, tym razem Estee, Alana i Danielle ze słonecznej Kaliformi z USA.
Dziewczyny z Ameryki o tym samym nazwisku są przedstawicielkami soft popu i rock popu. Wykonują przyjemną muzykę popularną, z bardzo melodyjnymi refrenami (np. Don't Save Me), wpadającymi w ucho. Utalentowane (nominowane do nagrody Grammy) nie tylko śpiewają, w dosyć charakterystyczny sposób (krótkie, odrywane, powtarzane dźwięki), ale grają na instrumentach.
Porównywane do zespołu Fleetwood Mac, z którym na uszach dorastałam. POP lat 80-tych i 90-tych to moje muzyczne korzenie, z niego czerpałam za młodu najwięcej i do popu lubię wracać, więc pewnie dlatego tak się muzyką młodych sióstr Haim zauroczyłam i w ogóle prezentowanym przez ich zespół brzmieniem.
Płyta wydana przez Haim pt. "Days are gone" zawiera takie cudne perełki, które uwielbiam jak: wspomniane wyżej Don’t Save Me, Forever, Falling czy If I could change your mind, posłuchajcie polecam.
Zarówno siostry Haim z Izraela jak i siostry Haim ze Stanów często są zapraszane do udziału w koncertach, wypadają na nich bardzo dobrze i ciekawie się ich słucha i ogląda.
Dobry, na wysokim poziomie pop. Nie trzeba tęsknić, za latami 80-tymi czy 90-tymi, Haim jest na posterunku i dba o kontynuację fajnego, popowego grania.
Dzisiaj taki łączony post, ale nie potrafiłam wybrać, więc połączyłam również muzykę i siostry Haim.
Ciekawi mnie, która muzyka i które rodzinne zestawienie jest bliższe Waszym sercom.
Miłego czwartkowego, majowego dnia. U mnie już bez kwitnie i pachnie.